Garry Illyes na konferencji PubCon oraz na Twitterze potwierdził, że wszyscy którzy oczekiwali powrotów stron zafiltrowanych przez poprzednie wersje Pingwina, powinni już zobaczyć lepsze pozycje. Jeśli ich nie ma – oznacza to konieczność dalszej pracy nad odpingwinieniem. Między wierszami można z tego zrozumieć, że wdrożenie / wytoczenie (rollout) nowego Pingwina dobiegło końca, co jest dość spójne z pomiarami. Oczywiście to nie oznacza końca funkcjonowania algorytmu, ponieważ teraz ma działać ciągle, wbudowany w główny algorytm.

Kilka dni temu wskazywaliśmy, że prawdopodobnie kończy się pierwsza iteracja:

Jednocześnie podzieliliśmy się uwagami odnośnie długiego czasu przetwarzania linków. Nie było mowy o Pingwinie „real-time” i niestety nadal linki nie są przetwarzane od razu po zaindeksowaniu. Czy to się zmieni w najbliższym czasie? Czy jednak tak właśnie ma działać „czas rzeczywisty”, czyli z dużym opóźnieniem?
Ostatnie średnie bezwzględnych ruchów w TOP50 na podstawie ponad 100 tysięcy polskich domen:
1.78 – poniedziałek 10 października
1.86 – wtorek 11 października
2.23 – środa 12 października
1.84 – czwartek 13 października
1.89 – piątek 14 października
Źródło i jak zwykle polecamy najlepszy portal SEO w internecie: The SEM Post.
życzeniowo.pl
Faktycznie mogłoby się to już skończyć, bo ile można patrzeć na te skoki pozycji 🙂
Staram się linkować naturalnie, ale kiedyś zlecałem linkowanie jednej strony i po ostatniej aktualizacji niestety dostała po łapkach, kilka dni było lepiej, a potem znowu na dno ;(