Public relations przez ostatnie lata przeszedł ogromne zmiany w zakresie narzędzi. Jednym z tych, które nabrało znaczenia jest z pewnością SEO. Coraz więcej czasu spędzamy w wirtualnym świecie, dlatego należy odpowiednio zadbać o widoczność w nim naszej firmy, produktu, czy marki osobistej.
Techniki SEO w działaniach public relations nabrały szczególnego znaczenia. Wiele agencji PR posiada nawet własne działy Digital; wystarczy spojrzeć na największe z nich. Znacząca część ma zapewne swoich partnerów w postaci agencji SEO&SEM, którym zleca pozycjonowanie dla swojego klienta.
W obecnej sytuacji spowodowanej ograniczeniami nałożonymi w wyniku koronawirusa rola aktywności w świecie wirtualnym powinna jeszcze bardziej wzrosnąć, dlatego współpraca pomiędzy SEO a PR tym bardziej ulegnie zacieśnieniu. Stanie się ona pewnym nawykiem, czy nawet wymogiem niż tylko kolejnym zaleceniem.
O tym, że taka tendencja ma miejsce, stanowi choćby sam termin, który pojawia się coraz częściej, czyli SEO PR. Kolejne pojęcie, którym określa się tego typu działania to NPRS (Net Public Relations Synergy). Trzeba jednak dodać, że NPRS służy głównie do promowania artykułów prasowych w wyszukiwarkach. Zatem już na etapie tworzenia tekstu należy baczną uwagę zwrócić na słowa kluczowe, grupę docelową, konstruowanie nagłówków oraz ewentualne linki, które warto umieścić w artykule.
SEO i PR na froncie
Działania SEO powinny być powiązane z aktywnością w zakresie public relations. Eksperci z tych obszarów muszą ze sobą współpracować. Specjaliście od PR, który wysyła informację prasową, będzie zależało na zmaksymalizowaniu zasięgu.
Oto przykład: nie raz można się spotkać, że informację o notowaniach spółki dostają wszyscy obecni na liście specjalisty. Pytanie po co? Czy dla portalu marketingowego, będzie to ważna informacja? Przecież w tym miejscu odbiorcy szukają informacji o badaniach, nowych narzędziach, opinii i komentarzy.
Specjalista ds. SEO widząc takie poczynania, może dostać zawału. Mało tego – dokładnie ten sam tekst znajduje się na wielu portalach – powiedzmy – związanych z gospodarką. Ponadto, został jeszcze umieszczony na firmowym blogu. A przecież niejednokrotnie tłumaczył, że należy zwracać uwagę na unikalne teksty, czy odpowiednie nagłówki, czy przygotować nawet kilka wersji informacji.
W takiej sytuacji dobrze, aby specjalista ds. PR rozumiał zagrożenia, które może nieść za sobą duplikacja treści. Warto zwrócić uwagę, że wyszukiwarka może przypisywać autorstwo treści na podstawie autorytetu domeny, a nie w oparciu o to, gdzie tekst pojawił się po raz pierwszy. Lepiej przesłać informację do mniejszej liczby odbiorców, ale z wysokim autorytetem domeny niż dbać wyłącznie o liczbę publikacji, którą później przekażemy klientowi bądź przełożonemu. Nie warto utrudniać zadania specjaliście od SEO. Taki tekst może często trafić na tzw. stronę zapleczową. To raczej nie pomoże firmie w skutecznej budowie wizerunku.
Zanim przystąpimy do kolejnego projektu, należy wspólnie ustalić priorytety, przedyskutować plan i harmonogram PR. Zdecydować, o jakie miejsca warto powalczyć z dobrym skutkiem dla wizerunku i widoczności w Internecie. To, co przecież z pewnością łączy SEO i PR, to właśnie widoczność.