Obecnie coraz więcej przedsiębiorców chce rozwijać swój biznes na szerszą skalę. Decydując się na prowadzenie strony, której odbiorcami będą obywatele innych państw, trzeba koniecznie wziąć pod uwagę pozycjonowanie. Jak odpowiednio przygotować strategię oraz co zrobić, aby efekty były zadowalające? Odpowiedzi znajdziesz w dalszej części artykułu.
Pozycjonowanie za granicą może znacząco różnić się od rodzimego. Dlaczego? Ponieważ nie we wszystkich krajach korzysta się głównie z Google. Niektórzy internauci, na przykład z Japonii, chętniej używają wyszukiwarki Yahoo. Poza tym warto uwagę skupić również na docelowej grupie odbiorców. Jeżeli planujesz promować swój produkt na rynku niemieckim, to musisz pamiętać, że to nie Polacy, a Niemcy będą wpisywać zapytania w swoim języku. Optymalizacja pod kątem wyszukiwarek będzie więc obejmować google.de, a nie google.pl.
Wyniki wyszukiwania (ang. SERP – Search Engine Result Position) mogą różnić się od siebie w większym lub w mniejszym stopniu, biorąc pod uwagę wybraną domenę. Aby lepiej to zobrazować, poniżej znajduje się kilka przykładów, które pokazują, jak to wygląda w praktyce. Zastosowaną frazą typu long tail będzie „pokój hotelowy” oraz podana lokalizacja. Jej schemat będzie taki sam dla wszystkich trzech krajów – począwszy od Polski, przez Szwecję, aż po Stany Zjednoczone.
Pierwsze, co użytkownik ujrzy, to reklama internetowa (powiązana z PPC, ang. Pay Per Click, czyli z formą jej rozliczenia). Dopiero później będzie mógł kliknąć w link, który przekieruje go do strony z pokojami hotelowymi w Poznaniu. Na samym dole znajduje się ramka z innymi proponowanymi wynikami innych portali. To jednak nie koniec.
W polskiej wersji Google zobaczyć można mapę z pinezkami oznaczającymi wybrane hotele na terenie całego Poznania, a kolejno trzy propozycje. Dopiero pod tą ramką znajduje się reszta wyników organicznych.
Jak sprawa wygląda w przypadku innych krajów? Na tapet wzięliśmy Szwecję oraz Stany Zjednoczone.
Co jako pierwsze rzuca się w oczy, to brak jakichkolwiek reklam. Internauta od razu widzi, na jakich portalach może dalej szukać. Istnieje też możliwość wpisania planowanego terminu pobytu oraz kliknięcia w podkategorię, np. „najwyżej oceniane”, albo „opcja budżetowa”.
Pod proponowanymi kategoriami znajduje się mapka, której wygląd nie przypomina jej polskiego odpowiednika. Po pierwsze – po lewej stronie wyświetlają się hotele najczęściej polecane i jednocześnie najlepiej oceniane. Po drugie – po prawej stronie zobaczyć można położenie danego hotelu wraz z ceną za noc dla jednej osoby. Jest to użyteczna funkcja, która znacznie przyspiesza cały proces poszukiwań. Na końcu, tradycyjnie, pojawia się reszta wyników organicznych.
Co zobaczy Amerykanin po wpisaniu frazy longtailowej do swojej wersji wyszukiwarki?
Przede wszystkim dużo reklam internetowych. Ani w Polsce, ani Szwecji nie znajdziemy ich aż tylu. Oczywiście wpływ na to ma lokalizacja miasta oraz liczba placówek, które są tam dostępne. Żeby się przebić i wyróżnić na tle konkurencji, trzeba użyć specjalnych środków. Poniżej linków sponsorowanych widoczne są wyniki lokalne z mapką oraz cenami za noc, jak w przypadku Umeå.
Kwestia techniczna
To, jakie rezultaty przyniesie wprowadzenie danej frazy long tail lokalnej czy nawet ogólnego słowa kluczowego, zależy od języka, w jakim je wpisujesz, a przede wszystkim od domeny. Wchodząc z własnym produktem na rynek zagraniczny, musisz się więc liczyć z tym, że skuteczne pozycjonowanie wymagać będzie specjalnej strategii, a także ściśle określonych celów marketingowych oraz biznesowych.
Wprowadzając różne wersje językowe strony, możesz wybierać pomiędzy TLD (top level domain), subdomeną lub podkatalogami, jednak niezależnie od tego, na co się zdecydujesz, musisz poprawnie wprowadzić atrybut „hreflang”, czyli metodę definiowania języków strony dedykowanych różnym krajom, która jest rekomendowana przez Google. Dzięki temu unikniesz duplikacji treści w Twojej witrynie (częściowo lub nawet całkowicie). Jest to szczególnie istotne, jeśli masz kilka wersji strony w podobnych językach. Inną sytuacją jest dystrybuowanie artykułów na dwa różne rynki, np. brytyjski i amerykański, gdzie główną różnicą nie będzie język, tylko waluta, jednostki wagi itp. Poprawnie zaimplementowany atrybut wyeliminuje powtarzanie się treści, a robot wyszukiwarki zostanie skierowany do właściwej podstrony.
Przydatne narzędzia, które warto znać
Niezależnie od kraju docelowego możesz bezpłatnie korzystać z Google Search Console oraz Google Analytics. Dzięki nim dowiesz się, co wyszukują klienci, ilu z nich odwiedziło Twoją stronę oraz co ich na nią przekierowało. Każdy może zobaczyć, ile sesji i ilu użytkowników pochodziło z wyników organicznych albo z innych kanałów. Tutaj warto zaznaczyć, że ruch organiczny to nie tylko ten pochodzący z Google, ale też z Yahoo, Binga itd. Zobaczysz również, jakie konkretne słowa kluczowe doprowadziły internautów do strony i które były wyświetlane w SERP-ach.
Jeśli interesuje Cię, co najczęściej jest wpisywane w odniesieniu do konkretnej kategorii, zagadnienia czy branży, przyjrzyj się bliżej temu, co do zaoferowania ma Ahrefs. Mimo że jest on płatnym narzędziem, dostarcza naprawdę szczegółowych informacji na temat wyszukiwania fraz. Analizuje nie tylko profil linkowy danej witryny – dotyczy to zarówno własnej strony, jak i konkurencji – ale także identyfikuje podstrony z odnośnikiem do niej. W ocenie jej jakości warto zerknąć na Domain Rating (DR). Jest to istotny parametr, który wskazuje, jak silny jest profil linkowania domeny w porównaniu do innych witryn w bazie Ahrefsa. Funkcjonuje on w skali od 1 do 100, gdzie 100 to wynik najlepszy. Więcej szczegółów pokaże Ahrefs Rank (AR), gdzie pozycja numer 1 jest najsilniejsza. URL Rating (UR) pokazuje z kolei siłę linkowania URL-i, przy czym skala wygląda jak w DR. Osoby, które chcą porównać słowa kluczowe, powinny zainteresować się zakładką o nazwie „Organiczne słowa kluczowe”. Jest to swoista kopalnia fraz, które wpisują, np. Niemcy, Amerykanie czy też Szwedzi. Jeśli użyjesz ich w swoich treściach, istnieje całkiem duże prawdopodobieństwo, że Twoja strona zostanie wyświetlona na pierwszych pozycjach w wyszukiwarce.
„Content is King”
Nie zachęcisz żadnego klienta, niezależnie od jego lokalizacji, jeśli nie stworzysz dobrych jakościowo treści. W dzisiejszych czasach powstaje coraz więcej firm copywriterskich, ponieważ przedsiębiorcy zaczęli zdawać sobie sprawę, że niedopracowane teksty nie przyciągną odbiorców. Opisy produktów, artykuły blogowe czy sponsorowane to dziś fundament, jeśli chodzi o efektywną sprzedaż. Tym bardziej, tworząc materiały w języku obcym, uwagę skup na poprawności gramatycznej, ale także na wcześniej wspomnianych słowach kluczowych. Musisz tak skonstruować treść, aby była ona atrakcyjna dla obcokrajowca. Nikt nie zainteresuje się Twoją witryną, jeżeli nie uwzględnisz potrzeb lokalnych klientów.
Podsumowanie
Przygotowanie treści dla klienta z zagranicy wymaga cierpliwości oraz odpowiedniej wiedzy. Pamiętaj, że SERP-y, czyli wyniki wyszukiwania, różnią się w zależności od wpisanej frazy czy lokalizacji. Sprzedając swój produkt klienteli z różnych państw, uwzględnić musisz tamtejszą walutę czy jednostki wagi, miary itp., a żeby nie powielić treści, musisz poprawnie zaimplementować atrybut „hreflang”. Jednak kluczową rolę odgrywają frazy. Z pomocą odpowiednich narzędzi z pewnością dowiesz się, jak dobrze zoptymalizować swoją stronę oraz co tak naprawdę przyciąga internautów. Last but not least – stwórz wysokiej jakości treści. Bez tego nikt nie odwiedzi Twojego sklepu, a tym bardziej nie złoży zamówienia. Są to podstawowe wyznaczniki, których należy się trzymać, aby osiągnąć wymarzony sukces.