Koniec etykiety “Na smartfony”

Po dwóch latach od wprowadzenia etykiety zachęcającej użytkowników zmobilizowanych do kliknięcia w wynik wyszukiwania, okazało się, że już 85% wszystkich stron posiada ten przywilej. Oczywiście bonus, który otrzymują niemal wszyscy przestaje być bonusem, stąd zrezygnowanie z niego jest logicznym krokiem. Firma Google osiągnęła swój cel – internet stał się przyjaźniejszy dla komórek (choć brzmi to dość górnolotnie jak na motywowanie… strachem przed zapowiadanymi aktualizacjami).
To oznacza również, że użytkownikom mobilnym będą wyświetlane w opisie około dwa wyrazy więcej (12 znaków).
Na ten moment (24 sierpnia 2016) etykiety “Na smartfony” jeszcze są obecne w mobilnych wynikach wyszukiwania.
Nowy czynnik rankingowy – dostępność treści na komórce
Od 10 stycznia 2017 w kolejności wyników mobilnych będzie uwzględniana dostępność treści od razu po wejściu na stronę z wyników wyszukiwania. To oznacza, że widoczność stracą strony, które posiadają:
- Popup przykrywający główną treść, zarówno od razu po wejściu z wyników wyszukiwania, jak i później.
- Samodzielne okieko, które użytkownik musi wyłączyć by zobaczyć główną treść.
- Layout, gdzie część strony widoczna od razu po załadowaniu (above-the-fold) wygląda podobnie do okienka, a do głównej treści trzeba przewinąć.
Ostatni punkt wydaje się być najistotniejszy z punktu widzenia typowych pozycjonowanych Klientów. Jak miękko Google podejdzie do jego egzekwowania? Liczymy, że do czasu aktualizacji (aż 5 miesięcy!) uda się uzyskać więcej informacji na ten temat.
Graficznie:

Jednocześnie Google informuje jakie elementy nie będą powodować spadków:
- Okienka dotyczące zobowiązań prawnych. Na przykład ciasteczka lub weryfikacja wieku.
- Formularze logowania, które nie przykrywają treści. Na przykład logowanie do konta pocztowego lub paywall.
- Bannery, które używają rozsądnego obszar ekranu i łatwo można je wyłączyć. Na przykład banner zachęcający do instalacji Safari lub Chrome.
Graficznie:

Kolejny mobile update w drodze
Firma Google w ostatnich latach ogłosiła już kilka mobilnych aktualizacji. Ani razu nie były to gwałtowne tąpnięcia. Można spodziewać się, że i tym razem nie będzie gwałtownych ruchów, tym bardziej że nowy czynnik dotyczy z pewnością niewielkiej części wszystkich stron. Spokojne podejście sugeruje również fakt, że popupy już były czynnikiem w mobilnych wynikach wyszukiwania i teraz de facto doczekamy się tylko rozszerzenia. Mimo to oczywiście należy przejrzeć wszystkie swoje strony by ustrzec się przed spadkami – przede wszystkim sugerujemy zmodyfikować wyskakujące okienka zachęcające do zapisania się do newslettera.
Zalinkowane źródła: Webmasters.googleblog.com. Źródła grafiki: Webmasters.googleblog.com, Google.pl.
2 komentarze
Kamil
dobrze ze to nie sa duze zmiany
Tomasz
Dla osób np. zbierających maile przez popupy to tragedia 🙂
Popupy mogą być przydatne użytkownikowi.
Jednak sporo osób stosuje je w “męczący” użytkownika, nieprzemyślany pod jego względem sposób.
Zapewne po części stąd działania Google.
Popupy mogą wkurzać na mobile.
Zwłaszcza jeśli x się schowa.
Czasem są nie do zamknięcia.
Blokują widok na stronę www.