O reklamie internetowej krążą różne pogłoski. Jedni mówią, że jej stworzenie jest banalnie proste, inni natomiast, że za nic w świecie nie wymyśliliby chwytliwego hasła, które przyciągnie potencjalnych Klientów. Niezależnie od tego, po której stronie się znajdujecie, w dzisiejszym poście znajdziecie kluczowe wskazówki, które pozwolą Wam stworzyć reklamę idealną.
Content is the king!
To już pewnie wiecie, jednak warto zwrócić uwagę, że to właśnie zawartość treści m.in. w przypadku reklam tekstowych będzie mieć największe znaczenie. Jak zatem stworzyć coś, co zainteresuje tłumy? Przede wszystkim reklama musi odpowiadać na najważniejsze pytania, jakie użytkownik może sobie zadać. Powinny znaleźć się w niej informacje na temat tego, co jest przedmiotem promowania, w jakiej jest cenie i dlaczego to właśnie z naszego linku powinien skorzystać, aby dokonać zakupu. Pomocny może okazać się język korzyści, za sprawą którego przekonasz każdą wahającą się osobę do podjęcia jedynej słusznej decyzji: kliknięcia w Twoją reklamę. Oczywiście, należy brać pod uwagę działania konkurencji na rynku – to z firmami podobnymi do Twojej będziesz toczyć walkę o uwagę użytkownika. Jeśli strona konkurencji jest ciekawsza, zawiera więcej informacji, grafik, a także cena jest o połowę niższa, to może być naprawdę trudno przeskoczyć tę przeszkodę.
Zadbaj o poprawność
Nie od dziś wiadomo, że błędy językowe bawią, żenują lub świadczą o niekompetencji piszącego, a nie tędy droga do zbudowania swojego autorytetu. Warto zatem mieć na uwadze zasady poprawnej polszczyzny, tworząc wszelkiego rodzaju reklamy. W ten sposób nie tylko wpłyniesz na estetykę swojego tekstu, ale też na pozytywny jego odbiór przez użytkowników. Są jednak takie błędy, które reklamodawcy popełniają z pełną świadomością, ponieważ mają w tym pewien cel. Mowa o wielkich literach – co do zasady używa się ich w przypadku nazw własnych oraz po kropce lub innym znaku interpunkcyjnym kończącym zdanie. Często można się jednak spotkać z nagromadzeniem słów w jednym ciągu, w którym każde rozpoczyna się od wielkiej litery. W teorii jest to błąd, ale mniej rażący niż napisanie “użytkownik” przez “rz”. Jego celem jest zwrócenie uwagi potencjalnych Klientów na daną ofertę poprzez uwydatnienie walorów estetycznych danej reklamy, a także zwiększenie jej widoczności – dopóki wspomniane wielkie litery mieszczą się wyłącznie w nagłówku.
Adekwatna grafika
To dość oczywisty punkt, który dotyczy reklam GDN (Google Display Network) oraz promocji na Facebook’u. Jeśli opisujesz jabłko, raczej nie powinieneś umieszczać na grafice pomarańczy, prawda? Niezależnie od tego, czy posługujesz się stockowymi obrazami, czy własnymi, firmowymi banerami, koniecznie zwróć uwagę na to, co jest na nich przedstawiane. Często nieodpowiedni dobór grafiki do tekstu wpływa na niezrozumienie komunikatu przez użytkownika, a tym samym na brak zadowalających efektów z reklamy.
Google czy Facebook Ads?
Kanał ma znaczenie. Google nieco ogranicza kreatywność poprzez możliwość użycia nagłówków, które mają nie więcej niż 30 znaków oraz tekstów reklam mających maksymalnie 90 znaków ze spacjami. W Facebook Ads jest nieco szersze pole do popisu – tam tworzy się nie tylko nagłówek i tekst reklamy, ale także treść podstawową, która wygląda jak klasyczny post na tablicy:
Pojawia się możliwość używania emotikon, które przyciągają wzrok i nadają komunikatowi barw. Ponadto na Facebook’u mamy możliwość wyboru kreacji, która najbardziej będzie nam odpowiadać: klasyczny post, katalog produktowy lub kolekcja. O ile opcję pierwszą trzeba będzie stworzyć od zera, o tyle kolejne dwie będą wypełniać swoje karty automatycznie przy pomocy asortymentu Twojego sklepu. Twoją rolą będzie tutaj stworzenie tekstu reklamowego, który przyciągnie jak najwięcej par oczu!
W Google Ads możemy stawiać jedynie na siłę swojego słowa, które samo w sobie również ma ogromne możliwości perswazyjne. Można jednak wywnioskować, że tekst reklamowy w obu kanałach będzie się diametralnie od siebie różnił – nawet jeśli dotyczy jednej, tej samej branży.
Optymalizacja pod kątem wyników
Nie wystarczy jednak stworzyć reklamy i puścić jej w świat, by przynosiła zadowalające efekty. Niestety, często będzie tak, że wylejemy siódme poty nad interesującą treścią, a ona i tak nie będzie się sprawdzać. Z tego powodu warto zrobić kilka wersji reklamy, by później móc wybrać tę, która będzie najlepiej konwertować. Można także wymieniać niektóre elementy płatnej promocji, a następnie kontrolować, czy takie działanie przyniosło pożądane efekty. Niezależnie od tego, co postanowisz zrobić, jedno jest pewne: niezbędna jest optymalizacja reklam pod kątem wyników. To w ten sposób będziesz w stanie osiągnąć założony cel i skalować swój biznes.
Powyższe wskazówki to jedynie drobna kropla w oceanie możliwości, jakie daje nam zarówno Google, jak i Facebook Ads w kwestii tworzenia reklam. Warto pod ich kątem przeanalizować dotychczasowe działania, a być może okaże się, że któraś z nich będzie Twoim przepisem na sukces.